środa, 1 maja 2013
.................
Jutro znów wizyta w gabinecie weterynaryjnym... Tym razem EKG i odbieramy wyniki badania krwi Zośki... oby było lepiej...
15 maja wizyta u neurologa-będziemy wiedzieć na czym stoimy... może dowiemy się dlaczego Klucha przestała chodzić...
Jak to możliwe,że taki mały pies był tak bardzo bity? dlaczego? Przecież to sama słodycz-wesoła, przytulaśna, mądra...więc dlaczego???? nigdy tego nie zrozumiem :(
Serce musiało być chore już wcześniej...wątroba-być może też-a może to wynik pobicia? Lekarze mówią,że to cud,że mała żyje, podziwiają jej wolę życia, radość... Czy uda się ją postawić na łapy? czy będzie jeszcze beztrosko biegała? tego nie wiem-ale mi nie wolno zwątpić, muszę wierzyć...
Dzisiaj mija kolejny dzień nie chodzenia...serce pęka-ale mam nieustającą nadzieję,że będzie dobrze,musi być!
Subskrybuj:
Posty (Atom)